Ciało

Kacper Maciejewski

– myślałem że to metafora

powstała z braku

lepszego określenia

na to że wszystko

może być moim narządem

 

pragnę

własnej anatomii 

dlatego momentami

nie widzę rozróżnienia 

pomiędzy sobą a tym wierszem

mimo że nie 

jestem romantykiem

znam prawdę:

jeżeli słowa w ogóle

są tkanką 

to martwą

i odrzuconą

 

tak naprawdę

po prostu nie widzę

gdzie między tymi literami

a moją skórą

znajduje się ja

które powinno je

oddzielać

 

i dlatego to wszystko

co napisałem

dąży do

powstania moim ciałem

 

a ono jest niezaprzeczalne

istnieje bezdyskusyjnie 

to ani pytanie

ani odpowiedź

 

i nie da się go opanować

kiedy pragnie 

stworzyć świat

 

więc rozpływam 

się skórą

na papierze 

teraz może już 

mojej skórze

 

na niej

wysypka, że

jest znaczenie

pod nią 

w ciele 

(które czytasz)

które jest

stwierdzeniem

beze mnie

nie ma słowa

 

ciało jest literą myśli

literą na papierze

bo bez czytającego oka

nic nie istnieje

 

to oczy robią

poprawki tego światła 

liter i papieru

które wpada

do wnętrza widzenia

i spływa 

jakby kręgosłupem

(nie umysłem –

umysłu nie ma)

korzeniem rzeczywistości

wrośniętym w ciało

 

to co teraz czytasz

to wyrostek że

organizm się napisał

że formułuje

sobą tezę:

został ciałem aby tworzyć

mitologię z siebie

dla wszystkich

ciało

Leave a comment